sobota, 11 września 2010

eko-kuchenka

... przedstawiam naszą letnią kuchnię, a raczej eko-kuchnię. Zabawa była jak zwykle wyśmienita, mieszanie, dosypywanie, dolewanie i gotowanie :) wykorzystaliśmy nawet świeże zioła z ziołowego ogródka, obwąchaliśmy je dokładnie i pachniały przepysznie!

4 komentarze:

  1. wciąż się zachwycam Twoim blogiem,jesteś extra! tak trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję, bardzo mi miło i cieszę się, że do mnie zaglądacie, o tak się cieszę :) :) :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. personel ZDW pozdrawia i oczy szeroko otwiera w zachwycie :)
    a Setuś przez sen macha rączkami z radości, że tyle na tym blogu fajnych pomysłów od Monik :)
    pozdrawiam i ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny plenerowy pomysł!
    Kuchenka to w ogóle świetne pole do popisu.
    My zrobiliśmy kiedyś synowi ze stołka. Jest tu. I znowu na wegedzieciaku inne kuchenki. :)

    OdpowiedzUsuń