sobota, 6 marca 2010

... do noszenia

... jestem mamą noszącą i ostatnio zachwyciłam się nosidłami mei taj. Szyłam według instrukcji Oppamama i sleepingbaby . Wyszło dobrze i świetnie się nosi. Ze wszystkich chust i nosideł jakie testowałam, mei taj jest najwygodniejsze w wiązaniu i noszeniu. Hania, która ma już 1,5 roku dobrze się w nim czuje i nawet Antek (3-lata) wskakuje tam od czasu do czasu (dla zabawy głównie).
... któregoś dnia Antek powiedział: "Mamo, ja też chciałbym takie szelki dla mojego misia"
... i powstały te szelki, czyli mały mei taj skrojony na miarę misia. Dla ułatwienia zakładany jest jak plecaczek :)

8 komentarzy:

  1. Czy widziałaś kiedyś bloga "Tulikowo"?
    Ania jest absolutną mistrzynią, jeśli idzie o MT.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne. Żałuję, że nie miałam nosidła. A to wykonane dla misia urocze, widać też że Synek jest troskliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne i nie wiem które lepsze, czy to dla synka czy dla jego misia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zanim uszyłam moje MT to godzinami wpatrywałam się w "Tulikowo", są przepiękne !!! nie tylko Antek nosi miśka, Hania również nosi misia, choć ona woli klasycznie, w rączce, za nogę misia lub pod pachą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak MT Ani z Tulikowa wymiatają.Ja raczej chostowa jestem , jedyny MT jaki mamy ma za duży zagłówek i dzieciowi jest nie wygodnie.....
    Ale dzieciaki swego czasu misie w wiązanych chustach nosiły :)
    Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam. Rewelacja! :*
    Zapraszam po wyróżnienie!

    OdpowiedzUsuń
  7. super! ale miś ma wisiadło :)
    pozdrawiam, Kirah z chusty.info

    OdpowiedzUsuń