... zabawa z ostatniej chwili i na ostatnią chwilę, bo śnieg lada moment stopnieje: śniegowe tunele :)
... podczas dzisiejszego porannego spaceru, a pogoda była wymarzona, napotkaliśmy górę śniegu powstałą po odśnieżaniu dużego fragmentu chodnika ... i na dłuższą chwilę zamieniliśmy się w śnieżne krety: ryliśmy tunele, wierciliśmy dziury, kopaliśmy dołki ... aż wymyśliliśmy zabawę następującą:
najpierw od góry zrobiliśmy tunel prowadzący w dół, a potem od dołu zrobiliśmy drugi, tak aby połączył się z tym górnym, tak jak pokazuje linia przerywana na zdjęciu. Ważne, aby tunel cały czas prowadził w dół. Potem ulepiliśmy kilka kulek śniegowych, na tyle małych aby nie utknęły w tunelu. Kulka włożona w górny otwór tunelu staczała się w dół i odbieraliśmy ją na dole :) i jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz ...
polecam!
... podczas dzisiejszego porannego spaceru, a pogoda była wymarzona, napotkaliśmy górę śniegu powstałą po odśnieżaniu dużego fragmentu chodnika ... i na dłuższą chwilę zamieniliśmy się w śnieżne krety: ryliśmy tunele, wierciliśmy dziury, kopaliśmy dołki ... aż wymyśliliśmy zabawę następującą:
najpierw od góry zrobiliśmy tunel prowadzący w dół, a potem od dołu zrobiliśmy drugi, tak aby połączył się z tym górnym, tak jak pokazuje linia przerywana na zdjęciu. Ważne, aby tunel cały czas prowadził w dół. Potem ulepiliśmy kilka kulek śniegowych, na tyle małych aby nie utknęły w tunelu. Kulka włożona w górny otwór tunelu staczała się w dół i odbieraliśmy ją na dole :) i jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz ...
polecam!
skąd Ty bierzesz te pomysły kobieto??!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, skąd?:) Chyba masz w sobie jeszcze dziecko - rzadka sztuka!
OdpowiedzUsuńSzalona kobietka i do tego cudownie pomysłowa :) Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńhahahah,świetne:))pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńodgapię za rok :)
OdpowiedzUsuń